Upały? Uważaj jak śpisz

Nikt nie chce pocić się w trakcie upałów, próbujemy przeciwdziałać problemom, wynikających z wysokich temperatur, poprzez włączanie wentylatorów, które często pracują także w nocy.

- Nie ma nic złego w cyrkulacji powietrza - zapewnia pulmonolog Len Horovitz, z Lenox Hill Hospital w Nowym Jorku. Pamiętajmy jednak o tym, że wszystko, co powoduje szybki ruch powietrza, w tym wentylator, może doprowadzić do wyparowania wilgoci z jamy ustnej i dróg nosowych, wysuszając je - przestrzega Len Horovitz.

Za sprawą wentylatorów w pomieszczeniu intensywnie zaczynają krążyć cząsteczki kurzu, alergeny - to wzmaga reakcje uczuleniowe organizmu.

Ten kto śpi z włączonym wentylatorem powinien usytuować go w bezpiecznej odległości od łóżka. Co to oznacza? Nie możemy odczuwać intensywnego podmuchu powietrza. Warto pamiętać także o nawadnianiu zatok z użyciem soli fizjologicznej. Taka profilaktyka z pewnością pomoże w skutecznym przeciwdziałaniu suchym drogom oddechowym.

Zimne powietrze może także powodować skurcze mięśni, a zatem długotrwałe działanie chłodnego powietrza w nocy - bywa, że prowadzi do tzw. sztywności karku z rana.

Takie same problemy wynikają ze spania z włączoną klimatyzacją. Problemy mogą być bardzo poważne, gdy system wentylacyjny nie jest należycie czyszczony

Przy tej okazji często przywołuje się tzw. chorobę legionistów. Zapadło na nią większość uczestników zjazdu weteranów II wojny światowej, a dokładniej organizacji kombatantów o nazwie „American Legion”, który odbył się w jednym z hoteli w Pensylwanii w 1976 r.

W ciągu kilku dni zachorowało ponad 200 seniorów, a 34 osoby zmarły w wyniku ostrego zapalenia płuc. Okazało się, że przyczyną choroby były bakterie znajdujące się w systemie klimatyzacji. W celu upamiętnienia ofiar bakteria otrzymała nazwę Legionella pneumophila, a schorzenie zaczęto nazywać chorobą legionistów.