Przez skórę do alergii ... pokarmowej

Sytuacja jest tym bardziej nieoczywista, że w pierwszej kolejności pojawia się właśnie alergia na niektóre składniki pożywienia, dopiero w kolejnych miesiącach, a niekiedy nawet po latach, zaczynają się kłopoty ze skórą. Bywa tak, że właśnie przez skórę trafiają do organizmu alergeny, które manifestują się problemami przy spożywaniu określonych „uczulających” posiłków.

Materiał opublikowany w Journal of Allergy and Clinical Immunology, opisuje eksperyment przeprowadzony na dopiero co narodzonych myszach. Gryzonie podzielono losowo na dwie grupy. Jedna z nich była eksponowana na czynniki powszechnie powodujące alergie skóry, drugą chroniono przed takim kontaktem. W obu przypadkach nie podawano myszom karmy mogącej powodować uczulenia.

Po kilku miesiącach, u osobników, których skóra narażona była na czynniki uczulające, pojawiła się alergia pokarmowa. U myszy chowanych w przyjaznym otoczeniu nie zaobserwowano niepokojących objawów.

Prowadzący badania prof. Cook Mills, zapewnia, że analiza statystyczna otrzymanych wyników nie budzi wątpliwości. Alergeny, mające kontakt ze skórą narodzonych gryzoni, ostatecznie doprowadzają do chorobowych zmian objawiających się alergią pokarmową.

W świecie ludzi taka zależność jest podobna. W pieluchach i chusteczkach higienicznych znajdują się czynniki mogące uczulać. Przy czym nie chodzi tylko o sam skład materiału, z którego są zrobione, ale także o substancje mające ułatwiać zachowanie czystości maluchów.

- W miarę możliwości starajmy się dokładnie przemywać skórę dziecka, po tym jak korzystamy z chusteczek higienicznych, nie dajmy się zwieźć ładnemu zapachowi. Podobnie powinni postępować rodzice o ile decydują się na stosowanie jednorazowych pieluch – apeluje prof. Cook Mills.

- Źródło zła może przybrać bardzo niepozorną postać – dodaje naukowiec. - Kłopoty mogą się zacząć od pocałunku malucha przez rodzica, który przed chwilą jadł na przykład orzeszki ziemne, a nawet od dotyku dłoni, które wcześniej przygotowywały kanapkę z masłem orzechowym – przestrzega prof. Cook Mills.