Marihuana sprzymierzeńcem plemników?!

Wyniki badania, przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Harvarda (opublikowano je w najnowszym wydaniu czasopisma Human Reproduction), są niezwykle intrygujące. Rodzi się pytanie co było przyczyną, a co skutkiem, ale po kolei.

Naukowcy zbadali 1443 próbek nasienia, pochodzących od 662 mężczyzn zarejestrowanych w różnych klinikach płodności (w latach 2000 i 2017).

Mężczyźni ci zostali zapytani anonimowo o kontakt z narkotykami, w tym z konopiami indyjskimi.

Naukowcy zarejestrowali, że połowa mężczyzn, biorących udział w badaniu, wcześniej uzywała lub nadal używa konopi indyjskich.

Po zbadaniu próbek nasienia naukowcy odkryli, że tylko 5 proc. mężczyzn, którzy wcześniej palili marihuanę, miało klinicznie niską liczbę plemników, w porównaniu z 12 proc. mężczyzn, którzy nigdy wcześniej nie próbowali marihuany.

Według autorów badania, przyczyną tego stanu może być wpływ konopi na układ endokannabinoidowy organizmu. System ten wysyła sygnały do ​​mózgu i te sygnały mogą odgrywać rolę m.in. w poziomie płodności. System endokannabinoidowy organizmu bierze udział w wielu skomplikowanych fizjologicznych procesach m.in.: reguluje gospodarkę energetyczną, wpływa na powiązania neurohormonalne, neuroimmunologiczne, stymuluje aktywność motoryczną, nastrój, motywację, oddziałuje na uczucie głodu i sytości.

Naukowcy zauważyli również, że mężczyźni, którzy stosowali konopie indyjskie, mieli zazwyczaj wyższy poziom męskiego hormonu testosteronu. To może również wpływać na wyższą liczbę plemników.

- Równie wiarygodna interpretacja jest taka, że ​​nasze odkrycia mogą odzwierciedlać fakt, iż mężczyźni z wyższym poziomem testosteronu są bardziej skłonni do angażowania się w zachowania ryzykowne, w tym w palenie marihuany - uczciwie przyznaje dr Feiby Nassan, jedna z prowadzących badania.

Zatem ustalenie faktycznej zależności wciąż przed naukowcami.