Gdzie jest wagina?

Szukający prostego wyjaśnienia tak przygnębiających rezultatów nie będą mieli łatwego zadania. Pytania zadawano bowiem nie kilkunastoletnim dziewczynkom, ale jak najbardziej dorosłym, świadomym swojej seksualności kobietom, a sondę nie przeprowadzono przed erą rewolucji informacyjnej, ale współcześnie, bo we wrześniu 2016 r.

Bardziej skomplikowane zadanie, polegające na wskazaniu: sromu przebrnęło tylko 40 proc. kobiet. Dalej było tylko gorzej, bowiem problemy ze zlokalizowaniem: macicy, szyjki macicy, jajowodów, jajników miało aż 70 proc. ankietowanych osób.

- Z takim poziomem wiedzy trudno nawiązać właściwy kontakt z lekarzem, bo pojawia się silna bariera, gdy zachodzi konieczność porozmawiania o aspektach zdrowotnych dotyczących funkcjonowania żeńskich narządów płciowych – przekonuje Helen Stokes-Lampard z brytyjskiej organizacji Royal College of General Practitioners, oceniająca wyniki badań ankietowych przeprowadzonych na zlecenie charytatywnej organizacji Eve Appeal.

Podobne badanie, zrealizowane w 2010 r. wśród amerykańskich studentów, wykazało, że 74 proc. mężczyzn oraz 46 proc. kobiet nie wiedziało gdzie zlokalizowana jest szyjka macicy. Największe zdziwienie przyniosła odpowiedź na pytanie gdzie jest łechtaczka. Nie wiedziało tego 73 proc. mężczyzn oraz 56 proc. kobiet!

W jakim celu zadaje się te dość intymne pytania? Z pewnością nie po to, aby wzbudzać niezdrowe emocje. Chodzi o to, żeby uzmysłowić zarówno pytanym, jak i tym, którzy analizują ich odpowiedzi jak niebezpieczny może być brak znajomości własnego ciała i wynikająca z niego niska świadomość zagrożeń będących skutkiem dysfunkcji narządów płciowych współczesnej kobiety.

Dolegliwości chorobowe przytrafiają się i w zdecydowanej większości przypadków są to zdarzenie losowe, bowiem ich przyczyna nie wynika ze świadomego działania kobiety. Coraz częściej bywa i tak, że wizyta u ginekologów, specjalistów z zakresu chirurgii plastycznej spowodowana jest wyłącznie względami estetycznymi.