Dwie godziny kontaktu z przyrodą najefektywniej ładuje akumulatory

Coraz częściej analizuje się wpływ interakcji człowieka z przyrodą na stan jego zdrowia. W jednym z badań: Neighborhood greenspace and health in a large urban center stwierdzono, że życie na obszarach o większej liczbie drzew zmniejsza ryzyko chorób kardiologicznych.

W analizie Residential green spaces and mortality ustalono, że życie na obszarach o większej ilości terenów zielonych zmniejsza śmiertelność (głównie mniejsze jest ryzyko pojawienia się chorób układu krążenia).

Pomimo gromadzenia dowodów wskazujących na korzyści płynące z odwiedzania terenów zielonych, nikt nie obliczył dokładnie ile czasu trzeba spędzić na łonie przyrody, aby czerpać z niej największe korzyści.

Autorzy nowego badania, z University of Exeter Medical School w Wielkiej Brytanii oraz Uppsala University w Szwecji, postanowili sprawdzić jaka jest  zależność pomiędzy czasem spędzanym w „okolicznościach przyrody” a samooceną dotyczącą zdrowia i subiektywnego samopoczucia.

Te ustalenia opublikowano niedawno temu w czasopiśmie Scientific Reports.

Zespół naukowców przeanalizował dane z ankiety Natural Environment, która obejmuje reprezentatywną próbę brytyjskiego społeczeństwa. Analitycy gromadzili dane do tego badania, przeprowadzając także bezpośrednie wywiady w domach uczestników.

Zebrano 20 tys. ankiet. Dwa z zadanych pytań brzmiały: „Jak oceniasz swoje zdrowie?” i „Jak bardzo jesteś zadowolony z życia w dzisiejszych czasach? Zapytano również uczestników, jak często i w jakim wymiarze mieli kontakt z naturą w ciągu ostatnich siedmiu dni (chodziło o: parki, lasy, akweny wodne, góry, plaże oraz tereny wiejskie, w tym pola uprawne). Nie liczył się w tym względzie czas spędzony we własnym ogrodzie.

Naukowcy analizowali również długą listę danych o uczestnikach ankiety, w tym ich: płeć, wiek, średnią liczbę ćwiczeń fizycznych wykonywanych w każdym tygodniu, atrakcyjność krajobrazową okolicy zamieszkania, fakt posiadania psa i to w jakim są związku (małżeństwo, stan wolny) .

Okazało się, że nie odnotowano znaczących korzyści dla ankietowanych, o ile mieli oni bezpośredni kontakt z przyrodą przez krótszy okres niż dwie godziny tygodniowo. O dziwo największy efekt na pozytywną ocenę swojego zdrowia miało przebywanie na łonie natury przez dwie godziny w tygodniu. Dłuższe obcowanie z przyrodą, co prawda zwiększało pozytywne odczucia na temat stanu zdrowia, które raportowały osoby biorące udział w badaniach, ale różnice nie były już tak wyraźne.

- Mam nadzieję, że dwie godziny w tygodniu kontaktu z przyrodą są realistycznym celem dla wielu ludzi, zwłaszcza że relaks można rozłożyć na cały tydzień, aby uzyskać optymalne korzyści – mówi prowadzący badania dr Mathew P. White.

Ze względu na imponujący rozmiar zarejestrowanego efektu, zespół naukowców ma nadzieję, że urzędnicy odpowiedzialni za zdrowie publiczne wkrótce podejmą odpowiednie działania, aby przekonać społeczeństwo do systematycznego kontaktu z przyrodą.

- Istnieje wiele powodów, dla których spędzanie czasu na łonie natury może być korzystne dla zdrowia i dobrego samopoczucia. Chodzi m.in. o dostrzeganie lepszych stron życia, zmniejszanie stresu i cieszenie się spędzonym czasem z przyjaciółmi i rodziną – twierdzi Terry Hartig, współautor badania.

Dodaje on: odkrycia nasze stanowią cenne wsparcie dla lekarzy w przedstawianiu zaleceń dotyczących spędzania czasu na łonie natury w celu promowania zdrowego trybu życia, podobnie jak to jest w przypadku cotygodniowych ćwiczeń fizycznych.

Przy podawaniu wyników badania należy uczynić istotne zastrzeżenie. Osoby o skłonnościach depresyjnych nie czują potrzeby spędzania czasu na powietrzu, a zatem zwiększały odsetek ankietowanych, które znajdują się w kiepskim stanie psychicznym a jednocześnie nie korzystają z pozytywnych efektów płynących z obcowania z przyrodą.

Autorzy piszą: nie jesteśmy w stanie wykluczyć, że przynajmniej częściowo, zdrowsze i szczęśliwsze osoby - niejako organicznie - więcej spędzają czasu w naturze.