Jedz jabłka, ale te których praktycznie nie ma

Jabłka są jednym z najpopularniejszych owoców na świecie. Badanie z 2015 r., które ukazało się w czasopiśmie Pediatrics, wykazało, że 18,9 proc. całkowitego spożycia owoców przez dzieci w Stanach Zjednoczonych - stanowiły jabłka.

Owoc ten jest doskonałym źródłem składników odżywczych, zawierających witaminę C, wiele witamin z grupy B, naturalne przeciwutleniacze i liczne minerały. Jabłka są również istotnym źródłem błonnika pokarmowego.

Tak jak w przypadku każdego innego surowego jedzenia - jabłka są również źródłem mikroorganizmów, które okresowo kolonizują jelita. Ta wymiana bakterii, choć tymczasowa, może mieć wpływ na zdrowie.

Niedawno zespół naukowców z Graz University of Technology w Austrii postanowił dowiedzieć się więcej o bakteriach, których źródłem są codziennie spożywane jabłka.

Uczeni chcieli ustalić, czy istnieje różnica między bakteriami zawartymi w jabłkach od ogrodnika, który nie stosuje środków ochrony roślin, sztucznych nawozów, a tymi występującymi w typowych jabłkach z sadów “przemysłowych”. 

Ustalenia zespołu, opublikowane w czasopiśmie Frontiers in Microbiology, pokazują że występujące w jabłkach szczepy bakterii mogą wpływać na smak owoców i zdrowie konsumenta.

- Bakterie, grzyby i wirusy w naszej żywności okresowo kolonizują jelita. Gotowanie zabija większość z nich, więc surowe owoce i warzywa są szczególnie ważnymi źródłami mikrobów jelitowych - przypomina autorka badania, prof. Gabriele Berg.

Naukowcy przeanalizowali zawartość bakterii w różnych częściach jabłka: w szypułce, skórce, miąższu, nasionach, komorze nasiennej. Zrobiono to zarówno dla tak zwanych ekologicznych jabłek, jak i dla produkowanych na wielką skalę owoców kupowanych w marketach. 

Zespół odkrył, że oba rodzaje jabłek mają podobną liczbę bakterii. - Biorąc pod uwagę wszystkie składniki jabłka, szacujemy, że typowe 240 g owocu zawiera ok. 100 mln bakterii - mówi prof. Gabriele Berg.

Zespół ustalił również, że większość bakterii była obecna w nasionach jabłek, nieco mniejsza - w miąższu.

Występowały wyraźne różnice pomiędzy populacjami bakterii obecnych w jabłkach ekologicznych a tych produkowanych przemysłowo. Świeżo zebrane, naturalnie uprawiane jabłka mają o wiele bardziej zróżnicowaną “społeczność” bakteryjną w porównaniu z owocami niestety uważanymi dzisiaj za standardowe - zauważa prof. Gabriele Berg.

Przy okazji naukowcy poinformowali zdawkowo o wykryciu w jabłku związku, który może spowolnić proces starzenia się.

W zwykłych jabłkach kupowanych w sklepach potencjalnie szkodliwe bakterie występują bardziej obfite. Organiczne jabłka zawierają większą liczbę zdrowych bakterii.

- Escherichia, Shigella - grupa bakterii, która zawiera patogeny - została znaleziona w większości próbek jabłek z marketów, nie było ich w jabłkach ekologicznych! Z kolei Lactobacilli - bakterię o właściwościach probiotycznych zarejestrowano w naturalnie uprawianych jabłkach, a w tych przemysłowych - nie.

Różne szczepy bakterii mogą wyjaśniać, dlaczego organiczne jabłka mogą smakować lepiej niż te standardowe. Bakterie Methylobacterium, znane z tego, że zwiększają biosyntezę związków o smaku truskawkowym, występowały znacznie bardziej obficie w jabłkach organicznych, zwłaszcza w próbkach pobranych ze skórek i miąższu.