Nerka w oparach tytoniowego dymu

W tym względzie medycyna nie ma dla osób uzależnionych od tytoniu pocieszających informacji. Palenie tytoniu w sposób oczywisty obciąża nerki. Leczenie nefrologiczne palacza naznaczone jest drastycznie obniżoną efektywnością. Od lat lekarze starają się to uzmysławiać pacjentom uzależnionym od tytoniu. Uzmysławiają ale i pomagają. Jest o co walczyć. Istnieje precyzyjny plan działania, wdrożenie którego przynieść może palaczom sukces w walce z nałogiem.

Medycyna i pod tym względem poczyniła znaczne postępy. Problem w tym, że wiele osób nie traktuje nałogu jako choroby a jako przypadłość, z którą można sobie poradzić we własnym zakresie. Jeśli już szukamy wsparcia, to orientujemy się na zalecenia, porady i wskazania zamieszczane w internecie przez osoby z reguły nie mające żadnego przygotowania medycznego. To nie może przynieść dobrych rezultatów.  

Wychodzenie z nałogu jest procesem złożonym, w którym równie ważną rolę odgrywa farmakologia co psychologia. W pierwszej kolejności z nałogowcem należy przeprowadzić rozmowę motywującą, ustalić co i w jakich sytuacjach ciągnie palacza do papierosów. Należy wspólnie z pacjentem określić co jest dla niego ważne w życiu. To chory powinien samodzielnie wypracować hierarchię wartości. Nie chodzi o to, żeby kogoś przestraszyć, stawiać go pod ścianą żądając konkretnych działań. Taki scenariusz nie kończy się zazwyczaj happy endem.

Współczesna medycyna wspiera uzależnionych od nikotyny skutecznymi środkami farmakologicznymi. Problem w tym, że tylko lekarze z dużym doświadczeniem potrafią taką pomoc efektywnie wykorzystać. Metodyczna aplikacja środków daje w optymalnych warunkach co najmniej 80 proc. gwarancję sukcesu, przynajmniej na początkowym etapie leczenia. Zaprzestanie palenia jest pierwszym krokiem, bo utrzymanie nikotynowej abstynencji jest zdecydowanie trudniejszym problemem. Z tego też powodu kuracja odwykowa musi być utrzymana nawet wówczas, gdy palacz już nie sięga nerwowo po papierosa. Osobę uzależnioną od tytoniu, nawet gdy już rzuciła nałóg – trzeba traktować tak jak trzeźwego alkoholika. Zagrożenia powrotem do palenia nie można nigdy wykluczyć.