Komary atakują Polskę, jakie niosą zagrożenia?

- Po ostatnich powodziach wciąż występują rozlewiska wód rzecznych. Woda stojąca jest miejscem namnażania się komarów. Mimo to nie ma w Polsce ryzyka zakażenia się żadną groźną chorobą zakaźną przenoszoną przez komary regularnie występujące na naszym terytorium, nawet jeśli ich liczba będzie wielokrotnie większa niż zazwyczaj – uspokaja GIS.

Nie wszyscy są tak spokojni.

Komary tygrysie, przenoszące m.in. wirusy denga i zika, nie zostały jeszcze w Polsce, przynajmniej oficjalnie zarejestrowane, chociaż takie alarmujące doniesienia pojawiają się coraz częściej.

Entomolog, prof. Stanisław Ignatowicz przypomniał w rozmowie z PAP, że w Polsce malaria występowała jeszcze w latach 60. XX wieku. Ostatnie jej ogniska wygasły na Żuławach. Ale wciąż żyją i mają się dobrze komary widliszki, które ową malarię przenosiły - i mogą to robić znowu, jeśli tzw. zarodźce malarii zostaną zawleczone do naszego kraju na przykład przez grupę chorych osób. Komary mogą przenosić również wirusy zika i dengi.

Jaja komara tygrysiego (nazwa pochodzi o specyficznego ubarwienia tych owadów) są bardzo odporne na wysychanie i mogą przetrwać bez wody nawet rok. Zadanie komarom tygrysim ułatwiają łagodne ostatnio zimy.

- Polska zupełnie nie jest przygotowana na pojawienie się gatunków przenoszących groźne choroby – uważa prof. Stanisław Ignatowicz.

Inni się boją.

Holenderski rząd przeznaczył 9 mln euro na pięcioletni projekt badawczy na temat rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych przez komary i inne owady. - Zmiany klimatu i globalizacja sprawiają, że coraz częściej choroby przenoszone są przez komary, a niektóre choroby tropikalne stają się coraz bardziej powszechne w wielu częściach Europy, mówią eksperci agencji badawczej Ministerstwa Edukacji NWO.

- Celem badania jest umiejętność przewidzenia warunków, które mogą doprowadzić do wybuchu epidemii - powiedziała naczelna wirusolog Erasmus MC Marion Koopmans.

- Zmiany klimatu podnoszą ryzyko wystąpienia poważnego zagrożenia, ale równie istotny jest wzrost liczby ludności, podróże i handel międzynarodowy – dodała uczona.

Coraz częściej w takich państwach jak we: Włoszech, Francji i Grecji pojawiają się niewielkie ogniska chorób tropikalnych.

W Bolonii program zwalczania komarów tygrysich wszedł w fazę realizacji. Pomóc w walce z zagrożeniem ma pół miliona wysterylizowanych … samców komarów tygrysich.

Wypuszczenie na wolność genetycznie zmodyfikowanych osobników, jako sposób na powstrzymanie rozprzestrzeniania się owadów - nie tylko uciążliwych, ale także przenoszących choroby - uważane jest przez naukowców za jedną z najbardziej obiecujących metod.

Chodzi o to, aby duża część jajeczek, składanych przez samice, nie była zapładniana. W ten sposób istnieje szansa, aby znacznie zredukować populację komarów.

Główny Inspektor Sanitarny zaleca tradycyjne sprawdzone metody ochrony przed komarami.

GIS tłumaczy: pomimo braku zagrożenia wystąpienia choroby zakaźnej przenoszonej przez komary w Polsce, duże skupiska tych owadów mogą stanowić uciążliwość dla ludzi oraz zwierząt z terenów zalewowych. Dlatego też zaleca się:
1. unikanie przebywania na zewnątrz pomieszczeń w porach największej aktywności komarów (poranek i wieczór),
2. stosowanie ubrań z długimi rękawami i nogawkami,
3. stosowanie mechanicznych barier w oknach i drzwiach (siatki na owady lub moskitiery), które będą uniemożliwiać przedostawanie się owadów do domów przez otwarte okna i drzwi,
4. stosowanie dostępnych w sklepach preparatów odstraszających komary. Środki te dostępne są w różnych postaciach.

Czas pokaże kto miał rację.