Zadymione pomieszczenia groźne także dla serca

Jeśli pokój lub samochód jest zadymiony, nawet jeśli ktoś kto odpowiada za taki stan rzeczy już nie pali - należy z dala omijać takie zamknięte przestrzenie – przestrzegali lekarze obradujący podczas EuroHeartCare 2019 - kongresie naukowym Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC).
- Jesteśmy narażeni na bierne palenie nawet wówczas, gdy w pomieszczeniu nie ma już aktywnego źródła zanieczyszczenia dymem z papierosa, ale wciąż można wyczuć, że ktoś wcześniej palił tutaj tytoń - powiedział autor badań prof. Byung Jin Kim z Sungkyunkwan University w Seulu. - Nasze analizy, obejmujące osoby niepalące, pokazuje, iż ryzyko pojawienia się nadciśnienia jest oczywiście wyższe przy dłuższym okresie biernego palenia - ale nawet najmniejsze ilości szkodliwego dymu papierosowego są niebezpieczne.
Bierne palenie w domu lub pracy oznacza zwiększone o 13 proc. ryzyko nadciśnienia z tym, że ekspozycja na dym przez co najmniej dziesięć lat oznacza co najmniej 17 proc. większe ryzyko nadciśnienia. Taka zależność dotyczy w równym stopniu mężczyzn i kobiet.
Nadciśnienie tętnicze było wyraźnie częstsze u osób narażonych na bierne palenie w domu lub pracy (7,2 proc. odsetek) w porównaniu z grupą, która nie miała styczności z dymem papierosowym (5,5 proc.).
Jest to pierwsze duże badanie oceniające związek między biernym paleniem a nadciśnieniem tętniczym u osób nigdy nie palących, zweryfikowane przez stężenie kotyniny w moczu (metabolit nikotyny, o okresie półtrwania 20–40 godzin). Obejmowało ono niemal 132 tys. osób niepalących (33 proc. stanowili mężczyźni), średnia wieku badanych wyniosła 35 lat.
- Z naszych analiz wynika, że należy bezwzględnie trzymać się z dala od palaczy, a nie tylko zmniejszać ekspozycję na dym, w przeciwnym razie zagrożenie nadciśnieniem będzie bardzo wysokie - powiedział profesor Kim.
Okazuje się, że w Europie co piąty niepalący wciąż jest notorycznie narażany na bierne palenie.
Poprzednie badania, co prawda, sugerowały związek między biernym paleniem a nadciśnieniem u osób niepalących, jednak większość analiz miała niewielki zasięg, ograniczała się do kobiet i wykorzystywała kwestionariusze, w których respondentki zazwyczaj same oceniały poziom swojego ciśnienia krwi.